Są też magiczni ...
Do klasy wpadł spóźniony i przemoczony. Autobus mu uciekł, na dodatek sie rozpadało. Włosy przykleiły mu się do twarzy, a koszulka przylgnęła gładko, ukazując lekko pokrwawiony bandaż.
-Przepraszam za spóźnienie...-mruknął i poszedł do swojej ostatniej ławki przy oknie.
Offline
Weszła powoli do środka i bez słowa usiadła na swoim miejscu .
- Jednak przyszłaś - powiedziała z uśmiechem Scythe .
- Na jedną lekcje .... - mruknęła groźnie .
Scythe zdziwiła się z jej złości . Zamilkła i wpatrywała się przed siebie .
Offline
Wtedy weszła do klasy i uśmiechnął się.
Poczuł jak coś trafia go w głowę. Zwinięta kartka. Podniósł ją i rozwinął.
"Jak to możliwe, że żyjesz?! Znam cię na tyle dobrze i wiem, że po takim ataku nawet ty nie zmartwychwstaniesz."
Spojrzał na Axela i parsknął śmiechem.
Offline